Pozdrowienia z Tianjin
2016-04-05 Izabela RzepeckaWiadomość archiwalnaPierwszy miesiąc w Chinach i pierwsze wrażenia – wyłącznie pozytywne. Studenci UJK, którzy niedawno wyjechali na semestr letni do Tianjin nie kryją zadowolenia. Nie tylko realizują program studiów, ale też uczą się chińskiego, poznają tamtejszą kuchnię, tańce i sztuki walki.
Pierwszy miesiąc w Chinach i pierwsze wrażenia – wyłącznie pozytywne. Studenci UJK, którzy niedawno wyjechali na semestr letni do Tianjin nie kryją zadowolenia. Nie tylko realizują program studiów, ale też uczą się chińskiego, poznają tamtejszą kuchnię, tańce i sztuki walki.
W marcu naukę w Państwie Środka rozpoczęło troje żaków z naszej uczelni: Katarzyna Cedro, Tomasz Gredka i Karolina Ostapowicz. Wyjazd do Chin był możliwy dzięki współpracy, jaką Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach nawiązał z Tianjin Polytechnic University. Studenci spędzą w Chinach semestr, który tak jak w Polsce, zakończy się egzaminami.
Stypendia i opieka naukowa
„Wrażenia z pobytu w Tianjin mogą być wyłącznie pozytywne. Zostaliśmy bardzo ciepło przyjęci. Zajęcia z chemii to głównie wykłady, prowadzone przez tutejszych wykładowców. Mieliśmy możliwość wyboru przedmiotów, w zależności od liczby punktów ECTS, których każdy z nas potrzebuje. Oprócz tego, każdy ze studentów otrzymał własnego opiekuna naukowego - supervisora, z którym wspólnie może wykonywać praktykę badawczą” – relacjonuje Karolina Ostapowicz, studentka chemii. Nasi żacy otrzymali od tamtejszej uczelni stypendia, nie muszą też martwić się o koszty zakwaterowania. Mieszkają na terenie kampusu, wśród innych studentów – obcokrajowców, a tych jest ok. 300.
„Kampus w którym mieszkamy jest bardzo duży można spacerować, biegać, znajduje się tu basen, boiska do koszykówki i piłki nożnej. Pierwsze wrażenie pozytywne - jeśli znów byłaby możliwość studiowania tutaj, to z miłą chęcią znów wezmę udział” – dodaje Tomasz Gredka.
Nauka języka i poznawanie kultury
Nasi studenci intensywnie uczą się języka chińskiego. „Przedmiot nie należy do najłatwiejszych, zapamiętanie wszystkich znaków wydaje się niemożliwe, ale mamy nadzieję, że jakoś damy radę, tym bardziej, że w tygodniu mamy aż 6 godzin języka chińskiego i 4 godziny zajęć z kultury chińskiej. Uczyliśmy się popularnego tańca, techniki taj chi, gramy i bawimy się w chińskie gry, w planach mamy lepienie pierogów, gotowanie zupy, wykonywanie mydeł, wyszywanie, rysowanie, itp. Na tych lekcjach oprócz naszej polskiej ekipy są również studenci z Niemiec” – pisze Karolina Ostapowicz.
„Jeśli chodzi o miasto, jest ono ogromne, ale piękne. Na początku poruszanie po nim sprawiało trochę problemów, ale teraz jesteśmy już w stanie sami trafić do określonego miejsca. Dużo spacerujemy, zwiedzamy, także większość Tianjin już poznaliśmy, a teraz planujemy dalsze wycieczki po Chinach, tym bardziej, że od kilku dni mamy wspaniałą pogodę” - dodaje.
Ostatnia aktualizacja: Izabela Rzepecka, 2016-04-14 09:32