Każda próbka to człowiek

- Cały czas pamiętamy, że każda próbka to pacjent, lekarz, pielęgniarka, ratownik medyczny, wszyscy Ci, którzy codziennie narażają się dla innych. Myślę, że to daje nam siłę do dalszej pracy – mówi Monika Wawszczak.

Monika Wawszczak jest jedną z czterech pracowników Collegium Medicum UJK, którzy ponad miesiąc badają próbki koronawirusa w Regionalnym Centrum Naukowo Technologicznym w Podzamczu Chęcińskim. Razem z nią pracuje Łukasz Madej, diagnosta laboratoryjny, specjalista laboratoryjnej genetyki medycznej UJK, dr hab. Wioletta Adamus – Białek oraz dr hab. Piotr Lewitowicz.  Praca obywa się na dwie zmiany przez siedem dni w tygodniu.

Zapraszamy do rozmowy z mgr Moniką Wawszczak i z dr hab. prof. UJK Wiolettą Adamus-Białek z Pracowni Genetyki Medycznej Katedry Medycyny Zabiegowej Collegium Medicum UJK.

Piotr Burda: Jakim jest dla Was doświadczeniem ostatni miesiąc?

Dr hab. prof. UJK Wioletta Adamus-Białek: Ostatni miesiąc minął nam bardzo szybko. Zajęcia na uczelni prowadzone są zdalnie, działalność naukowa ograniczona, więc mamy trochę więcej czasu. Gdy tylko pojawiło się zagrożenie epidemiczne od razu myśleliśmy gdzie i jak najszybciej wesprzeć działalność WSSE w Kielcach. Regionalne Centrum Naukowo Technologiczne w Podzamczu okazało się być dobrym obiektem, mimo, że do tej pory nie były tam prowadzone tego typu badania molekularne ale jest tam sporo przestrzeni do zagospodarowania, część aparatury już była ale to nie wystarczyło. Szybko zaplanowaliśmy infrastrukturę laboratoriów, wypożyczyliśmy sprzęt do RCNT z naszej pracowni i wdrożyliśmy techniki analizy COVID-19. Mgr Monika Wawszczak z mgr Łukaszem Madejem nadzorują pracę laboratoryjną, a ja, profesor S. Głuszek wraz z dr hab. prof. UJK  P. Lewitowiczem  - czuwamy nad organizacją całego przedsięwzięcia. Kolejnym etapem było przeszkolenie diagnostów i pozostałych laborantów pracujących w RCNT.  

Mgr Monika Wawszczak: Pracujemy na zasadzie ścisłej współpracy z WSSE w Kielcach, dostajemy od nich wymazy pacjentów i inne materiały potrzebne do diagnostyki. Organizacja zespołu jest rzeczywiście dużym wyzwaniem. W Regionalnym Centrum Naukowo Technologicznym pracuje czterech diagnostów, pięciu biotechnologów, dwóch biologów i jeden mikrobiolog. Oczywiście oprócz tego cały pion administracyjny.  

Piotr Burda: Czy można porównać dotychczasową pracę naukową i dydaktyczną do diagnostyki COVID-19 w czasie epidemii?

Dr hab. prof. UJK W. Adamus-Białek: Wbrew pozorom można znaleźć wiele podobieństw, jako nauczyciele akademiccy i naukowcy ciągle dążymy do rozwoju, więc tego typu doświadczenie jest dla nas bezcenne. Doświadczenie i umiejętności metodologiczne wypracowaliśmy podczas realizacji wielu genetycznych projektów naukowych realizowanych w Pracowni Genetyki Medycznej Katedry Medycyny Zabiegowej Collegium Medicum UJK, której pracami koordynuje prof. S. Głuszek.  Znamy i posługujemy się w pracy naukowej technikami biologii molekularnej i mikrobiologicznej i rozumiemy zagrożenie pracy z czynnikami zakaźnymi grupy 3 zagrożenia. Jednak w tym momencie mamy do czynienia z prawdziwą epidemią, której nikt z nas nie przeżył do tej pory, dzięki temu możemy jeszcze bardziej świadomie uczyć o zagrożeniach epidemicznych, o patogenach, o szybkiej diagnostyce. Porównując do pracy naukowej, też jest podobnie, gdy wiele godzin siedzimy w swoich pracowniach, wykonując wiele tysięcy analiz, powtórzeń, optymalizacji, głowiąc się jak udowodnić postawioną hipotezę, realizując zadania badawcze projektów często zapominamy o świecie, nie zauważając jak ściemnia się na dworze. Jest też podobnie nawet pod względem biurokratycznym, wbrew pozorom bardzo skrupulatnie musimy sprawozdawać wydane pieniądze i przeprowadzone badania, co więcej udowodnić publikacjami, że to co zrobiliśmy było wartościowe. W tym konkretnym przypadku zaangażowania się w diagnostykę COVID-19 upatrujemy również korzyści naukowych. Między innymi w tym celu zostało podpisanie porozumienie o współpracy naukowo-badawczej pomiędzy UJK, a RCNT. Napisaliśmy projekt do Narodowego Centrum Nauki i mamy nadzieję na jego akceptację, a wyizolowany kwas nukleinowy wirusa SARS-CoV-2 może być świetnym materiałem do badań, poszukiwania specyficznych regionów genetycznych, być może odpowiedzialnych za ciężki przebieg choroby. Byłoby wspaniale gdyby udało się nam to udowodnić.

Piotr Burda: Jak robi się analizę pojedynczej próbki? Jak długo trwa?

Mgr Monika Wawszczak: Izolacja to około 1,5 godziny, analiza techniką RT-PCR to kolejne 2 godziny. Należy jednak podkreślić, że nigdy nie analizujemy tylko jednej próbki, a przygotowanie próbek do badania trwa w zależności od ilości personelu i próbek. Jesteśmy podzieleni na zespoły, część zajmuje się przyjęciem i przygotowaniem materiału do badań, część izolacją, a ktoś inny analizą genetyczną. Myślę, że organizacja pracy w naszym laboratorium jest na dobrym poziomie, przez co cały proces diagnostyczny jest szybki. Ważną rolę odgrywa  Łukasz Madej, który jest specjalistą laboratoryjnej genetyki medycznej

Piotr Burda: Jak odpoczywacie? Macie jakieś sposoby na zmęczenie i stres?

Mgr Monika Wawszczak: Odpoczynek, ciężko jest mi sobie przypomnieć kiedy ostatnio odpoczywałam. Prawda jest taka, że zmęczenie fizyczne szybko mija. Jednym z czynników, które najbardziej męczą to ciągłe skupienie w trakcie wykonywania analiz i stres związany z odpowiedzialnością za wydawane wyniki. Często nawet po wyjściu z laboratorium wracam tam myślami i analizuję od nowa wszystkie czynności. Motywatorem do dalszej pracy jest przede wszystkim wsparcie zespołu i cel jaki przyświeca naszej pracy. Przez cały czas pamiętamy, że każda próbka to pacjent, lekarz, pielęgniarka, ratownik medyczny, wszyscy Ci którzy codziennie narażają się dla innych. Myślę, że to daje nam siłę do dalszej pracy.

Piotr Burda: Czujecie się bezpiecznie? Jak zachowujecie rygor bezpieczeństwa?

Mgr Monika Wawszczak: Bezpieczeństwo przede wszystkim. Procedury są u nas ściśle określone i przestrzegane. Przez to, że w laboratorium pracują osoby, które są świadome ryzyka, nie mamy problemu z wyegzekwowaniem zasad. Jeśli chodzi o środki ochrony osobistej, rękawiczki, maski, kombinezony, przyłbice, wszystko mamy zapewnione, zaangażowane jest całe województwo.

Piotr Burda: Czy Centrum w Podzamczu to dobre miejsce na badanie próbek?

Dr hab. prof. UJK W. Adamus- Białek: Jak już wspomniałam, miejsce jest bardzo dobre, jest dużo przestrzeni, co prawda wymaga doposażenia aby móc stać się samodzielnym laboratorium ale póki co pomagamy sobie wzajemnie, a nasza współpraca mamy nadzieję, że będzie długofalowa. Z pewnością przydałoby się jeszcze nie jedno laboratorium aby usprawnić tę diagnostykę. Pracujemy właśnie nad utworzeniem takiego laboratorium w nowych budynkach Collegium Medicum. Po nieznacznej modernizacji będziemy dysponować najnowocześniejszym laboratorium w regionie z największą przepustowością wykonywanych analiz i najwyższymi standardami bezpieczeństwa pracy z groźnymi patogenami. Nie brakuje nam również osób chętnych do pracy, nasza kadra akademicka to diagności oraz biolodzy molekularni i mikrobiolodzy, wszyscy dokładamy wszelkich starań aby rozpocząć jak najszybciej pracę. Bardzo ważnym aspektem jest poparcie tego przedsięwzięcia przez władze uczelni i doskonałe zarządzanie profesora S. Głuszka, który z olbrzymim zaangażowaniem stara się pozyskiwać środki na stworzenie doskonałych warunków pracy. Takie działania budują nasz region i stanowią przykład solidarnej i odpowiedzialnej postawy dla każdego obywatela.

 

Nasz profil na Facebook
Tweeter
YouTube
Radio Fraszka