Święto z nutką goryczy

Pielęgniarstwo to piękny zawód, ale niedoceniany w naszym kraju. Można było o tym usłyszeć podczas seminarium naukowego z okazji Międzynarodowego Dnia Pielęgniarki i Położnej.

Seminarium odbyło się na Wydziale Lekarskim i Nauk o Zdrowiu UJK i połączone było z dyskusją na temat pielęgniarstwa i położnictwa w regionie świętokrzyskim.

Podczas dyskusji można było usłyszeć sporo gorzkich słów na temat aktualnej sytuacji pielęgniarek i położnych w naszych szpitalach i ośrodkach zdrowia.  Prof. dr hab. n. hum. Grażyna Nowak-Starz, prodziekan do spraw dydaktycznych wydziału przedstawiła wyniki badań dotyczących przyczyn odchodzenia od zawodu pielęgniarki. We wnioskach z tych badań pojawiło się stwierdzenie, że „ zjawisko odchodzenia od pielęgniarstwa osiąga niebezpieczne rozmiary (…) Jest to szczególnie niebezpieczne uwzględniając zjawisko starzenia się społeczeństw i większe zapotrzebowanie na usługi medyczno – pielęgniarskie”. W tej chwili w województwie świętokrzyskim jest 10 598 pielęgniarek i 1 327 położnych, z czego zaledwie 8 071 pielęgniarek i 905 położnych jest czynna zawodowo.

Według danych Okręgowej Rady Pielęgniarek i położnych, tylko 1/3 absolwentek pielęgniarstwa pracuje w wyuczonym zawodzie. Pozostałe nie zdobywają uprawnień do wykonywania zawodu lub pracują w innej branży. Sytuacja jest niepokojąca gdyż, liczba absolwentów podejmujących pracę jest niższa niż liczba pielęgniarek i położnych w wieku emerytalnym.

Przyczyn jest wiele. Jako główną, pielęgniarki podają restrukturyzację, która polegała głównie na oszczędnościach kosztem pracowników. Jej skutkiem było zmniejszenie liczby etatów. – Często się zdarza, że jedną zmianę obsługuje jedna pielęgniarka, a to jest niedopuszczalne – mówi Ewa Mikołajczyk, przewodnicząca Świętokrzyskiej Izby Pielęgniarek i Położnych w Kielcach, która podczas sesji plenarnej wygłosiła referat „Dlaczego brakuje pielęgniarek?”.

Powodem kryzysu w zawodzie jest przeciążenie obowiązkami.  – Pielęgniarki i położne zastępują lekarza, transport, psychologa, dietetyka, a poza tym sprzątają, zajmują się administracją i robią wiele innych rzeczy, których nie powinny robić. Są jak kombajn wielofunkcyjny – mówi Ewa Mikołajczyk.

Jej zdaniem, pielęgniarki działają pod silną presją i brakuje najprostszych rozwiązań, które ułatwiłyby pracę. Na przykład dostępu do pokoju,  w którym można się zrelaksować i wyciszyć przy kawie i gazecie. – Dużo firm proponuje swoim pracownikom karnety do SPA, na baseny, wizyty u kosmetyczki i wycieczki. U nas tego nie ma – mówiła Ewa Mikołajczyk.

Kluczowym problemem są jednak zarobki. Pielęgniarka z dużym doświadczeniem zawodowym zarabia około 2,2 tys. złotych.  To sprawia, że ten piękny i wymagający zawód nie jest w Polsce popularny i doceniany. 

Organizatorem seminarium był Instytut Pielęgniarstwa i Położnictwa Wydziału Lekarskiego i Nauk o Zdrowiu Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, Świętokrzyska Izba Pielęgniarek i Położnych, Polskie Towarzystwo Pielęgniarskie  –  Oddział Kielce. 

Nasz profil na Facebook
Tweeter
YouTube
Radio Fraszka