Historia ukryta w pamiętniku

- Jeśli w Polsce jest kryzys humanistyki, to na Litwie ona jest już położona na łopatkach. Dzięki takim projektom ratujemy nasze dziedzictwo – mówi dr hab. Henryka Ilgiewicz, historyk z Instytutu Badań Kultury Litwy.

Dr hab. Henryka Ilgiewicz przyjechała do Chęcin na konferencję dotyczącą roli pamiętników w historii Ziem Zabranych (Litwy, Białorusi i Ukrainy). Jest uczestnikiem projektu finansowanego przez Narodowy Program Rozwoju Humanistyki, realizowanego pod nadzorem prof. dr. hab. Wiesława Cabana z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.

Henryka Ilgiewicz jest osobą znaną wśród litewskiej Polonii i w litewskim środowisku naukowym. Pracowała w Litewskiej Akademii Nauk, obecnie jest starszym pracownikiem naukowym Instytutu Badań Kultury Litwy.

- Urodziłam się na Wileńszczyźnie, mieszkam w Wilnie, pochodzę ze starej polskiej, katolickiej rodziny, gdzie był patriarchat. W rodzinie zawsze dbano o dobre maniery i wykształcenie. Zajęłam się historią, chociaż mówiono mi, że to nie jest zawód z przyszłością, ale takie było moje powołanie. Mój ojciec i dziadek byli rzemieślnikami, ale bardzo interesowali się historią. I ja tę miłość odziedziczyłam – mówi Henryka Ilgiewicz.

Doktorat zrobiła na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Swoje naukowe rozważania poświęciła przede wszystkim badaniom wileńskich środowisk i instytucji naukowych. Była nauczycielką w litewskiej szkole. Jak przyznaje, jej pasją jest obserwacja zjawisk społecznych związanych z edukacją i nauką. Głównie wśród litewskiej Polonii. – Mamy bardzo silne związki z macierzą. Coraz więcej osób zdobywa stopnie naukowe w Polsce,  a Stowarzyszenie Polskich Naukowców na Litwie skupia polskich naukowców różnych dziedzin – mówi.

Polaków dotykają jednak problemy, z którymi boryka się litewskie środowisko naukowe. – Mówicie, że u was jest kryzys humanistyki. Na Litwie ona już leży na łopatkach. Zwykle największe oszczędności dotyczą sfery edukacji i nauki. Najbardziej odczuwają to nauki humanistyczne, które od dawna są w kryzysie – mówi Henryka Ilgiewicz. Dużo lepiej na Litwie mają się nauki społeczne, prawo, ekonomia i zarządzanie. Podobnie jak w Polsce bardzo duże jest zainteresowanie naukami medycznymi. – Młodzież wybiera praktyczne kierunki studiów i trudno mieć do niej o to pretensje – mówi Henryka ilgiewicz. Podobnie z emigracją do zachodniej Europy, która jest  popularna wśród młodych Litwinów. - Kryzys nauk humanistycznych, na których opiera się budowanie tożsamości narodowej, to spory problem, który może mieć poważne konsekwencje w przyszłości – podkreśla wileńska historyk.

Zdaniem Henryki Ilgiewicz, mogą temu zapobiec projekty i programy finansowane z publicznych środków. Takie jak projekt Narodowego Programu Rozwoju Humanistyki. – Zajmujemy się w nim pamiętnikami i korespondencjami. Są bardzo ważnym źródłem w historii. Pozwalają ją poznać przez pryzmat przeżyć poszczególnych osób, ich emocji. Są też źródłem wiedzy o zmianach, jakie zachodzą w języku – mówi Henryka Ilgiewicz.

Efektem pracy naukowej projektu są nowe opracowania, które służyć będą badaniom historyków i językoznawców. Mają znaczenie nieco szersze. W pamiętnikach i listach znajdują się historie, które mogą być inspiracją dla pisarzy i autorów filmowych scenariuszy. Być może w ten sposób nowe pokolenia prawników, inżynierów i lekarzy lepiej pozna historię i język swoich przodków. 

Nasz profil na Facebook
Tweeter
YouTube
Radio Fraszka