W Kielcach jest jak w domu

Przyjazd do Kielc był niewiadomą, rozstaniem z najbliższymi. Dziś już wiedzą, że mogą czuć się tu jak w domu. Studenci z Ukrainy opowiadają nam o studiach, o Kielcach i Polsce.

Od lat Uniwersytet Jana Kochanowskiego przyjmuje młode osoby z Winnicy na Ukrainie, od niedawna także z Dniepropietrowska. Studiują W Kielcach i często zostają u nas na stałe. Poznajmy kilku z nich.

Taniec Lery

Lera, bo tak mówią do niej przyjaciele, to wesoła i odważna dziewczyna. Valeria Tymoshenko, studiuje dziennikarstwo i komunikację społeczną. Choć jest dopiero na drugim roku studiów, zaczęła pisać swoją pracę dyplomową. Pracę nad licencjatem łączy z treningami gimnastyki dla dzieci, które prowadzi od kilku miesięcy. Na swoją figurę pracuje minimum trzy razy w tygodniu. Od czwartego roku życia trenuje gimnastykę artystyczną. W 2013 została „Mistrzem Sportu” na Ukrainie. Konkurs odbył się w Kijowie. Od roku swoją pasją zaraża dzieci w wieku przedszkolnym. Spełnia swoje marzenia- od zawsze chciała trenować najmłodszych. – Zawdzięczam to rodzicom. Tata zaprowadził mnie za rękę na halę i tam zostałam już po dziś. Dzięki temu jestem bardziej odważna i odporna na krytykę innych – mówi Valeria. Jej idolem jest Anna Biessonowa,  gimnastyczka i dwukrotna medalistka olimpijska.

Tęsknota i technika

Wolny czas Valeria spędza w gronie przyjaciół i bawi się jak większość studentów na całym świecie. Jakie ma plany na przyszłość? - Na pewno chcę zamieszkać na stałe w Polsce. Na Ukrainie jest wojna, która zbiera żniwo w postaci niewinnych ludzi. Nie ma tam spokoju. Każdy dzień jest stresujący, bo nigdy nie wiadomo co się wydarzy – mówi. Jej mama już przyjechała do Polski. Mieszka w Warszawie, tam również pracuje w zakładzie krawieckim. Tylko tata wraz z psem pozostał w Winnicy, ale i on chce przyjechać do rodziny. Do tej pory mieszkali wszyscy razem, spędzali ze sobą urodziny, imieniny, mniejsze bądź większe święta. Teraz porozumiewają się za pomocą telefonów oraz Internetu.  - Dobrze, że przynajmniej technika jest na tyle rozwinięta, że nie stanowi to problemu. Ale ciężko jest żyć, kiedy nie ma się przy sobie najbliższych, dlatego odwiedzam ich przynajmniej raz na dwa, trzy miesiące – mówi Lera. Swoją przyszłość wiąże przede wszystkim ze sportem, ale przy jej temperamencie może pracować w większości zawodów. Może dojdzie do połączenia pasji i zawodu i Lera stanie się wybitnym dziennikarzem sportowym?

Przypominają dom

Julia Skomorowska to kolejna  studentka z Ukrainy. Obecnie kończy trzeci rok dziennikarstwa i komunikacji społecznej na UJK. Jest to młoda i pełna życia dziewczyna, której nikt nie wierzy, że przyjechała z Ukrainy. - Kielce przypominają mi moje rodzinne miasto, w którym się wychowałam - opowiada studentka. Julia za parę tygodni zmierzy się z obroną pracy dyplomowej. Po ukończeniu studiów, planuje zostać w Polsce i tu znaleźć pracę. Tymczasem studentka spędza dużo czasu z przyjaciółmi i korzysta z uroków Kielc. Początkowo mieszkała w akademiku, teraz wraz z chłopakiem i znajomymi wynajmuje mieszkanie. Znalazła pracę.

Plan podróży

Roman Flit to student drugiego roku ekonomii. Na co dzień, łączy pracę ze studiowaniem. Wolne chwile spędza na siłowni, ćwicząc nad różnymi grupami mięśni. Dużo czasu poświęca na spotkania z dziewczyną i przyjaciółmi. - Kielce to piękne, małe, ciche i fajne miasto - komentuje Roman, komplementując gościnność Polaków. Planuje w przyszłości podróżować i zwiedzać różne zakątki świata, choć do końca nie ma jeszcze ustalonego kierunku tych wypraw. Na razie, chce skupić się nad zbliżającym się licencjatem oraz na pracy zawodowej. Musi zarobić na swoje podróże.

Wspiera rodzina

Anna Sauliak jest na trzecim roku administracji. Pochodzi z Winnicy. Kielce są dla niej przytulnym miastem, kojarzą się z ostoją jej rodzinnego domu. - Przyjechałam do Polski, ponieważ system szkolnictwa wyższego jest na wysokim poziomie i jest dużo kierunków studiów. Ważną sprawą jest otrzymanie dyplomu, który jest ważny nie tylko w Europie, ale i na całym świecie – mówi Anna. Nie ma problemów z nawiązywaniem kontaktów z innymi osobami. W stolicy województwa świętokrzyskiego została mile przywitana. Wspiera ją rodzina, która od samego początku popierała jej wybór. Jej rodzice chcieli, aby była szczęśliwa.

Restauracja Weroniki

Veronika Kucher przyjechała do Polski, aby spełnić swoje marzenia i aby się realizować. – Jestem przyzwyczajona do samodzielnego życia, ponieważ od 14 roku życia mieszkam sama – mówi.  Wspiera ją rodzina, a rodzice są dumni ze swojej córki. Cieszą się, że tak dobrze sobie radzi. Veronika w przyszłości planuje otworzyć restaurację. Marzy jej się taka, której nie ma jeszcze w Kielcach. Stolica województwa świętokrzyskiego bardzo jej się podoba, choć uważa, że jest za mało miejsc, do których można udać się w sobotni wieczór. Dlatego myśli o restauracji w Kielcach.

Aktualnie na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego studiuje 120 osób z Ukrainy. W przyszłym roku akademickim uczelnia chce przyjąć kolejną grupę, głównie z okolic Dniepropietrowska i Winnicy.

Monika Miller, Valeria Tymoshenko 

Nasz profil na Facebook
Tweeter
YouTube
Radio Fraszka