Pracy dla absolwentów nie zabraknie

W nowym roku akademickim Uniwersytet Jana Kochanowskiego proponuje studia inżynierskie na kierunku ochrona środowiska. Do studiowania na tym kierunku zachęca prof. dr hab. Marek Jóźwiak.

W nowym roku akademickim Uniwersytet Jana Kochanowskiego proponuje studia inżynierskie na kierunku ochrona środowiska. Do studiowania na tym kierunku zachęca prof. dr hab. Marek Jóźwiak.

Skąd pomysł na studia inżynierskie na kierunku ochrona środowiska?

Prof. dr hab. Marek Jóźwiak, kierownik Katedry Ochrony i Kształtowania Środowiska UJK: Od 10 lat istnieje kierunek ochrona środowiska. Do tej pory były to studia licencjackie i magisterskie. Od nowego roku akademickiego proponujemy studia inżynierskie, które będą trwały siedem semestrów. To studia o pół roku dłuższe od licencjackich, ale dzięki temu jest możliwość większej ilości praktyk przygotowujących do wykonywania określonych zadań i projektów w miejscu pracy. Proponujemy specjalności: ochrona atmosfery i kształtowanie środowiska, co jest istotne w kontekście regionu świętokrzyskiego. Jest on bogaty w surowce naturalne, głównie skalne, znajdują się w nim kopalnie odkrywkowe. To powoduje degradację powierzchni. Pomyśleliśmy, że warto wykształcić osoby, zajmujące się rekultywacją terenu. Będą miały wiedzę ogólną i przygotowanie praktyczne oraz tytuł magistra inżyniera. Oczywiście po ukończeniu drugiego stopnia studiów

Gdzie można znaleźć pracę po ukończeniu kierunku ochrona środowiska?

Na przykład w przedsiębiorstwach z branży wodno-kanalizacyjnej, z którymi aktywnie współpracujemy. Ponadto nasi absolwenci zatrudnieni są m.in. w ostrowieckiej hucie Celsa, Hydrogeotechnice, w Przedsiębiorstwie Geologicznym i wielu innych firmach i instytucjach, w tym samorządach gminnych, powiatowych i wojewódzkich.

W ostatnim raporcie Światowej Organizacji Zdrowia, aż 32 z 50 najbardziej zanieczyszczonych miast znajduje się w Polsce.

To smutne dane. Pokazują jak ważną rzeczą jest ochrona atmosfery i jak wiele pracy jest do zrobienia. Pojawiły się nowe elementy tego zanieczyszczenia, na przykład pył zawieszony PM 2,5. Kilka lat temu nie mówiło się o nim, a teraz nabiera to ogromnego znaczenia, bo cały czas oddychamy zanieczyszczonym powietrzem. Coś trzeba z tym robić. Dlatego nasi absolwenci będą mieli duże pole do popisu, między innymi w urzędach gmin, które muszą pójść w kierunku ochrony środowiska, bo nacisk społeczny jest coraz większy. Zanieczyszczenia przekładają się na wzrost zachorowań. Można budować piękne boiska i drogi, ale cóż z tego, kiedy będziemy się dusić zanieczyszczonym powietrzem.

W jakich warunkach uczą się studenci ochrony środowiska?

W ostatnich latach bardzo unowocześniliśmy nasze laboratoria. Aparatura jest na poziomie pierwszej „półki” europejskiej. Mikroskop elektronowy, laboratorium mobilne, bardzo dobrze wyposażone laboratoria chemiczne. Każda próbka: glebowa, wodna, czy organiczna (roślinna, zwierzęca) wychodzi od nas z dokładnym wynikiem. To ważne w kontekście późniejszej pracy. Jeśli ktoś wybierze np. pracę w laboratorium w Wojewódzkim Inspektoracie Ochrony Środowiska, będzie pracował na tym samym sprzęcie, który posiada uczelnia. Atrakcyjne są ćwiczenia terenowe, dzięki którym wiedza zdobyta na wykładach ma zastosowanie w praktyce. Oprócz laboratorium mobilnego, którym możemy dojechać w dowolne miejsce, mamy dwie stacje monitoringu: na Świętym Krzyżu i stację w "Białym Zagłębiu" na wzniesieniu Malik, nad Jaskinią Raj. To jedna z niewielu stacji na świecie, gdzie jest szansa analizy zanieczyszczeń, które deponują się na wzgórzu Malik, przechodzą przez ekosystem, korony drzew, glebę i wychodzą w jaskini, skąd zabieramy próbki.  Studiowanie ochrony środowiska to także przygoda. Wkrótce wyjeżdżamy na tygodniowy obóz w teren, gdzie będziemy prowadzić badania. Studia na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego to także niepowtarzalna atmosfera.

Dziękuję za rozmowę.

Ostatnia aktualizacja: Tomasz Nowak, 2016-06-15 10:47

Nasz profil na Facebook
Tweeter
YouTube
Radio Fraszka