Inspiracją są dla mnie studenci

Już po raz trzeci podczas uroczystej Gali Wręczenia Nagród Środowiska Studenckiego poznaliśmy wykładowców, którzy wzbudzają wśród społeczności studenckiej największą sympatię. O tym, czym jest to wyróżnienie oraz źródła inspiracji w pracy z młodymi ludźmi zdradza Wykładowca Roku 2014 dr Iwona Kiniorska z Instytutu Geografii UJK.

Już po raz trzeci podczas uroczystej Gali Wręczenia Nagród Środowiska Studenckiego poznaliśmy wykładowców, którzy wzbudzają wśród społeczności studenckiej największą sympatię. O tym, czym jest to wyróżnienie oraz źródła inspiracji w pracy z młodymi ludźmi zdradza Wykładowca Roku 2014 dr Iwona Kiniorska z Instytutu Geografii UJK.

Katarzyna Drozdowska: Serdecznie gratuluję przyznanej Pani przez studentów Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach nagrody. Jakie znaczenie ma dla Pani tytuł „Wykładowca Roku 2014”?

Dr Iwona Kiniorska: Wspominałam o tym już podczas Gali Wręczenia Nagród Środowiska Studenckiego. Dla mnie to jedna z najważniejszych nagród życiu. Przede wszystkim dlatego, że jest ona darem od studentów oceniających moją dotychczasową pracę. Czuję się ogromnie doceniona przez to, że wybrali właśnie mnie. Chciałabym serdecznie podziękować wszystkim tym, którzy docenili moją pracę i formę prowadzenia zajęć.

Zawsze chciała Pani pracować z młodymi ludźmi?

Zdecydowanie. Zawsze chciałam pracować z młodymi ludźmi. Nawet kiedy byłam dzieckiem bawiłam się w nauczycielkę. To mogą potwierdzić nawet moi znajomi. (śmiech) Miałam tablicę, zakładałam dziennik, przeprowadzałam lekcję matematyki czy języka polskiego. Gdzieś te marzenia od dziecka zawsze we mnie tkwiły. Nie pamiętam, czy tak bardzo podobała mi się praca moich nauczycieli, którzy mnie kształcili jeszcze na etapie nauczania początkowego, czy później, ale wiem, że miałam naprawdę dobrych nauczycieli. Kiedy odbywałam praktyki w szkołach podstawowych i średnich, zawsze lepiej pracowało mi się z tą trochę starszą młodzieżą, szybciej łapałam z nimi kontakt. Jest on dla mnie szalenie ważny już poza samym przekazaniem wiedzy. Stąd wydaje mi się, że w dobry sposób udaje mi się do studentów dotrzeć i te informacje, które im przekazuje właśnie zostały docenione tą nagrodą.

Skąd czerpie Pani siłę i inspiracje do pracy z młodzieżą?

Inspirują mnie różne rzeczy. Jak już wcześniej wspomniałam to były moje marzenia: uczyć. Inspiracje czerpię przede wszystkim z wewnętrznej potrzeby kontaktu z ludźmi. Ciężko by mi się funkcjonowało, jeśli wykonywałabym pracę, która pozbawiałaby mnie tego kontaktu. To jest dla mnie podstawa. Bardzo sobie cenię kontakt z ludźmi, lubię z nimi rozmawiać i odnajduję się w tej pracy. Widzę również, że odbiór jest pozytywny. Po prostu dobrze się czuję w swoim zawodzie. Na geografii nie pracuję tylko w salach dydaktycznych, ale też wyjeżdżam w teren. Myślę, że takie metody są lepszą formą dotarcia do młodych ludzi. Inspirację czerpię też z tego, gdy widzę dobry odbiór młodych ludzi i potwierdzenie, że to, co robię ma sens. Posiadanie tej wiedzy jest dla mnie najlepszą motywacją do dalszej pracy.

Tytuł Wykładowcy Roku  przyznawany jest tylko jednemu pracownikowi naukowemu, który jest przyjazny studentom i cenionym przez nich wykładowcą. Jaka, według Pani, jest recepta na tak dużą sympatię ze strony studentów?

Ktoś może mówić, że należy stworzyć dobre relacje typu student-wykładowca. Mnie – pomimo wszystko – wydaje się, że musi istnieć pewna bariera. To nie jest podejście bycia przyjacielem czy „bratem łatą” dla studenta, bo to nie w tym kierunku powinno podążać. Młodzi ludzie powinni widzieć w nas, osobach starszych, drogowskaz postępowania. To, jak zajęcia przeprowadzamy, staramy sie przekazać swoją wiedzę w sposób rzetelny, przychodzimy punktualnie. Te zasady muszą obowiązywać, aby w życiu prywatnym jak i zawodowym, poprawnie funkcjonować. Przede wszystkim trzeba dobrze czuć się w swoim zawodzie. Młodych ludzi się nie oszuka. Oni widzą kiedy człowiek jest znudzony, zajęty inną pracą, chce jak najszybciej skończyć swoje zajęcia. Trzeba być prawdomównym i rzetelnym. Pokazać, że przychodzi się dla studentów, dobrze się czuje i wykonuje swój zawód, dlatego że nas interesuje. Oni muszą widzieć zaangażowanie, które potem oddają nam z powrotem swoim własnym zainteresowaniem i naukowymi sukcesami. Myślę, że to jest moja recepta w podejściu do młodych ludzi. Jeśli mamy ten komfort, że wykonujemy zawód jako swoją pasję i marzenie realizowane od dzieciństwa, to jest zupełnie inne podejście.

Jakie jest Pani motto życiowe?

Powiedzenie Alberta Einsteina „Ważne jest, by nigdy nie przestać pytać”. To motto powoduje, że człowiek cały czas spragniony jest nowych informacji. Z punktu widzenia osoby, której zawód związany jest z przekazywaniem wiedzy jest on przesłanką, aby nie spocząć na laurach, tylko cały czas poszukiwać nowych informacji, aby móc je przekazywać młodym ludziom.

Proszę zdradzić czytelnikom, jednocześnie swoim studentom, jakie jest największe marzenie Wykładowcy roku 2014?

Z racji mojego zawodu oczywiście są to podróże. Zawsze marzyłam o zwiedzeniu Chin. Jak dotąd jeszcze mi się to nie udało. Niestety brakuje mi czasu, a czuje praktyczny głód wiedzy o świecie. Teoretyczna wiedza czerpana z literatury i książek jest obowiązkowa w związku z moim wykonywanym zawodem. To główne marzenie związane jest właśnie z podróżami i  chęcią odwiedzenia tych zakątków, do których do tej pory jeszcze nie udało mi się dotrzeć.

Katarzyna Drozdowska

 

5 grudnia w Studenckim Klubie WSPAK odbyła się III Gala Wręczenia Nagród Środowiska Studenckiego, podczas której zostały wręczone statuetki Przyjaciel Studenta i Wykładowca Roku. Przyjacielem Studenta zostali: prof. Janusz Detka (kat. Władze uniwersytetu), Paweł Kwiecień (kat. Przyjaciel Studenta), dr Rafał Pawłowski (kat. Sport), Anna Krzysztofek (kat. Kultura i ruch naukowy), Anita Wrona (kat. Pomocna dłoń). Wykładowcą roku została dr Iwona Kiniorska z Instytutu Geografii. Wieczór umilił występ Jacka Stęszewskiego.

Nasz profil na Facebook
Tweeter
YouTube
Radio Fraszka